Co to są kumoterki?
Kumoterki to słowo kojarzy się Podhalem, górami, Tatrami i góralami.
Kumoterki to sanki ale nie takie zwykłe
Jan Karpiel Bułecka trochę nam wyjaśnia, że nazwa wzięła się stąd, że najczęściej tymi sankami chrzestny ojciec i chrzestna matka wieźli dziecko do chrztu. Reszta gości i rodziny czekala na ich powrót z dzieckiem z kościoła. Bywalo, że trzeba było jechać daleko ok. 20 kilometrów, a mróz doskwierał nawet do -30 stopni.
Jak są wykonane kumoterki?
Kumoterki to saneczki goralskie starodawne dwuosobowe.
Same sanki zrobione były z twardego drewna z jesionu albo z buka bądź z brzostu. Miały płozy (tzw. klinki), które były połączone z poprzecznymi elementami tzw. stramami i na nich spoczywało pudło. Były dwa rodzaje pudeł: albo z drewna litego albo tzw. filunki czyli szkielet drewniany wypełniony cienkimi deseczkami albo też szkielet wypełniony plecionką jesionową. Plecionka taka była robiona z korzeni jesionu. Z mokrych korzeni darto taśmy i z nich wyplatano wypełnienie sań. Była to niezwykle lekka, a równocześnie mocna konstrukcja. W kumoterkach wprowadzono bardzo ozdobne dwa elementy, tj. plecy i szyld. Plecy były fantazyjnie ażurowo zdobione. Szyldy, czyli miejsce gdzie łączono płozy, zdobiono bogato wycinanymi ozdobnymi wzorami.
Poza tym sanki posiadały haki do montowania wojnicek.
Wojnicki to inaczej hołoble, albo dyszelki.
Do zaprzęgania dwóch koni była tzw. suka, czyli rozwidlony żelazny pręt z hakiem, do którego przypinano orczyk. Jeden dyszel umieszczano na środku i wtedy szła para koni.
Zazwyczaj jednak w kumoterkach chodził jeden koń. Trzeba pamiętać, że do kumoterek nie montowano miękkiego siedziska, kładziono natomiast słomę albo siano i na to wykładano kraciastą derkę góralską z frędzlami. Jak były ciężkie mrozy trzeba było się przykryć baranicą. Wtedy kumoter mógł kumoszkę pod baranicą jedną ręką trochę dopieszczać…
Gońba Kumoterska – moda na zawody
Dzisiaj wraca moda na wyścigi kumoterek. Niestety coraz mniej jest naprawdę dobrze, zgodnie z dawną sztuką, zrobionych kumoterek. Teraz można zobaczyć raczej zwykłe sanie pojedyncze pudłowe, w których z przodu i z tyłu jest kanapa, tak że cztery osoby mogą jechać. Są one zdecydowanie cięższe, szczególnie, że są one kute żelazem. Zawody kumoterek odbywają się u nas od lat 60-tych XX wieku.
Jedną z pierwszych zawodniczek startujących w wyścigach była moja mama Zofia Karpiel Bułecka i Władysław Łukaszczyk.
Ta para zawsze zwyciężała.
Dla podkreślenia zwyczaju i budowania klimatu, brali ze sobą lalkę – dziecko w powijaku. Popisowym ich numerem była wywrotka. Pan Władysław sprytnie wywracał sanki, mama wylatywała w powietrze, powijak leciał jeszcze dalej.
Ludzie na trybunach darli się, że górale zaraz dziecko zabiją! Ale oczywiście dziecku nic nie było!
Zawody Kumoterek na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO
Zawodów kumoterek na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO co potwierdza, że mają ściśle podhalański rodowód. Możemy też dzięki temu starać się pozyskać środki na organizację imprez promujących zawody oraz pokazać wszystkim, którzy chcieli, żeby te zawody zostały usunięte z naszej góralskiej kultury.
Pierwszy międzynarodowy konkurs kumoterek odbył się podczas turnieju miast Zakopane – Smokoviec. Wtedy startowała ekipa zakopiańska i grupa ze Słowacji.
Największy rozkwit zawodów kumoterek przypada na okres międzywojenny, kiedy na Równiach Krupowych w Zakopanem startowali nie tylko górale, ale i ułani oraz oficerowie Wojska Polskiego przebywający na wypoczynku pod Tatrami.
W zawodach kumoterek startowali m.in. major Henryk Dobrzański „Hubal”, podpułkownik Karol Rómmel, generał Kleeberg, którzy wsławili się podczas II wojny światowej – informuje Marcin Zubek .
Zdjęcia i rysunki z książki Władysława Matlakowskiego “ZDOBIENIE I SPRZĘT LUDU POLSKIEGO NA PODHALU. ZARYS ŻYCIA LUDOWEGO”, Warszawa 1901 r.